niedziela, 22 marca 2015

Trening 22.03.2015r.


Dzisiejszego treningu jeszcze wczoraj nie miałem w planie, a wszystko przez to, że dzisiaj żonka miała iść do pracy na 9:45, więc synek nie miałby z kim zostać. No ale plany są po to, aby je zmieniać ;) Wstałem wcześnie rano i nie patrząc na zegarek tak sobie pomyślałem...jeśli jest przez 7 to idę biegać, a jeśli przez 8 to niestety nie bo nie zdążyłbym wrócić. No i? Patrzę na zegarek, a tu godzina 6:45 ;) no więc idę biegać :P  Mój wewnętrzny zegar wie kiedy ma mnie obudzić :))
Wczoraj mieliśmy pierwszy dzień wiosny i chyba ostatni zimy, która pokazała, że śniegu ma jeszcze trochę w magazynie haha.
Ledwo co otworzyłem oczy a tu na zewnątrz -4 stopnie brrr. I znowu trzeba wygrzebać cieplejszą biegową odzież.
Od pierwszych kilometrów biegło mi się jakoś tak ciężko, pewnie dlatego, że wczoraj wieczorem  wyjątkowo zjadłem kolację. Sytuacja rozkręciła się na 4 km, gdy z oddali widziałem dwa biegnące do mnie dwa psy (owczarek niemiecki i jakiś kundel) - tempo samo wskoczyło na właściwy poziom, do tego w słuchawkach leciała moja ulubiona muzyka, więc i nogi wiedziały co mają dalej robić ;) Swoją drogą zastanawiam się nad tym, kiedy w końcu ludzie nauczą się panować nad swoimi pupilami. I co z tego, że w oddali widziałem i słyszałem jak właściciel tych bestii woła ja - te nawet nie zwróciły na jego wołanie uwagi. Całe szczęście dla mnie, że skończyło się tylko na strachu. Ludzie rozumu trochę !!! Czy naprawdę tak musi być, że jak polaka nie postawi się pod obliczem policji lub temidy to już samodzielnie nie potrafi myśleć i przewidywać sytuacji?!
Było minęło ... nogi pobiegły dalej, a te dwie wpatrzone we mnie bestie oddalały się coraz bardziej, znikając mi z pola widzenia za kolejnym zakrętem. UFFF...
Pozostałe kilometry zrobiłem w dość przyzwoitym czasie i nawet wiatr dość silnie wiejący na obwodnicy nie powstrzymał mnie od dobiegnięcia do domu ;))
Jeszcze tylko nocka w pracy i kolejne dwa dni wolne ;)

Do wtorku ;)

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz