piątek, 13 listopada 2015

Biegowe podsumowanie PAŹDZIERNIKA !!!



Kolejny biegowy miesiąc zakończony pełnym sukcesem!!!
Kilometraż jaki zrobiłem w październiku jest zarazem moim rekordem.
Jeszcze nigdy nie zrobiłem tylu km w jeden miesiąc :)
Jak by mi ktoś jakiś czas temu powiedział, że będę robił po prawie 350km na miesiąc, popukał bym się w głowę i powiedział, że to nie możliwe, a jednak.
Dzięki mojemu trenerowi rzeczy niemożliwe stają się osiągalne, a każda życiówka na chwilę obecną jest do pobicia.

Październik przyniósł mi 23 treningi = 347,8km (szczegóły na foto) + życiówkę w półmaratonie !!!

W minionym miesiącu startowałem w dwóch biegach:

Pierwszym z nich był: Bieg o zdrowie dla Miłosza Wlazło Malbork 5km - (04.10.2015r.)  który ukończyłem z czasem 19:20, zajmując tym samym 6 miejsce open i 2 w mojej kategorii wiekowej.
Do poprawy życiówki zabrakło mi jednej sekundy, ale i tak byłem z tego biegu bardzo zadowolony ;)
Trasa prowadziła głównie parkowymi ścieżkami, nadając uroku i wyjątkowości dla tego biegu.
Bieg ten jak sama nazwa wskazuje był charytatywny, a całość zebranych pieniędzy została przekazana rodzicom wspaniałego dzieciaka jakim jest Miłosz.

                                            Kolejny wyjątkowy medal do kolekcji :)


Drugim październikowym startem w jakim wziąłem udział był AmberExpo Półmaraton Gdańsk (25.10.2015r.)
Była to druga odsłona tego biegu, a pierwsza w której brałem udział.
Organizatorzy przygotowali bardzo ciekawą i w miarę laską trasę z kilkoma niewielkimi podbiegami.
Trasa była bardzo dobrze oznaczona a nad jej bezpieczeństwem czuwało wiele służb i wolontariuszy. Najciekawsza w całym tym biegu była meta, którą organizatorzy usytuowali w budynku Amber Expo. Biorąc pod uwagę, że na zewnątrz była dość niska temperatura, plus opady mżawka i delikatny wiatr, to w po przekroczeniu linii mety biegacz odczuwał ciepło jakie panowało w budynku, więc uczestnicy biegu po zatrzymaniu się nie odczuwali chłodu.
Podczas tego biegu udało mi się poprawić życiówkę aż o 6 minut!!!
Bieg ukończyłem z czasem 1:29:34, co dało mi 209 miejsce na 3249 startujących biegaczy
(w kategorii wiekowej M30 byłem 44).
Świetna atmosfera jaka panowała podczas całego biegu i po jego zakończeniu sprawiła, że wpisuję ten bieg w spis startów na rok 2016.







Październik okazał się być dla mnie najlepszym biegowym miesiącem w 2015 roku, a którym zrobiłem najwięcej kilometrów, a treningi jakie otrzymałem od trenera starałem się wykonać na 110%, tym bardziej, że widzę po nich znaczące postępy i wzrost formy :)))

niedziela, 25 października 2015

AmberExpo Półmaraton Gdańsk 2015 - 25.10.2015r.




Hej !!!

Jak wiecie z moich relacji na FB w dniu dzisiejszym startowałem w Amberexpo Półmaraton Gdański.
Początkowo podchodziłem do tego startu w dużym dystansem.
Wiadomo, chciałem poprawić życiówkę w półmaratonie, a z drugiej strony czułem, że moje nogi po całym biegowym sezonie mają po prostu dosyć i coraz częściej domagają się odpoczynku.
Coraz częściej odczuwałem ból w okolicach miednicy i stawy skokowe, które trochę już są po przejściach.
Mimo wszystko postanowiłem na zakończenie biegowego sezonu 2015 po raz ostatni wystartować w zawodach na dystansie półmaratonu. Wiedziałem, że dzięki mojemu trenerowi Romanowi Hudzik, jego wskazówkom i treningom  jestem bardzo dobrze przygotowany do tego startu.
Wiadomo, że jesień i wiosna to idealne pory roku na poprawianie życiówek, więc dlaczego bym miał nie spróbować i ja.

Na bieg postanowiłem pojechać w żoną i synkiem...moimi najlepszymi i najwierniejszymi kibicami ;)
Od zawsze tam mam, że jak na mecie czeka na mnie rodzina, to biegnę zawsze dużo szybciej niż planowałem, co przekłada się na lepszy czas na mecie.

Na miejsce przyjechaliśmy kilka minut przez godziną 9, więc do startu miałem całą godzinę, tym bardziej, że pakiet startowy trzeba było odebrać dzień wcześniej. W tym miejscu trzeba pochwalić lekko organizatora, bo pakiety startowe były w miarę dobre - koszulka, czekolada, żel pod prysznic, torba podręczna.

Start biegu zaplanowany był na godzinę 10:00, więc chwilę po 9:30 z kolegą Marcinem rozpoczęliśmy rozgrzewkę - dzięki Marcin !

Pogoda dzisiaj naprawdę dopisała biegaczom - +9 stopni i zachmurzone niebo, a do tego wiejący wiatr - idealne warunki do pobicia życiówki !!!

Jeszcze pamiątkowe fotki robione przez żonkę przed samym startem i byłem gotowy.



Strefa startowa jaką zadeklarowałem w formularzu zgłoszeniowym to:  Strefa zielona 1:30:00-1:49:59, mimo to nie wiem dlaczego mój numer startowy był żółty, ale co tam.

Pierwszy kilometr czy dwa, było mi trochę zimno, ale już na kolejnych cieszyłem się, że ubrałem się na krótko. Wokół mnie była cała masa biegaczy ubranych jak na bieg w grudniu przy minusowych temperaturach :P
Jako, że marzyła mi się życiówka i złamanie granicy 1godz. 30min., postanowiłem każdy km biec po ok 4:12 -  4:15/km.
Przez pierwsze 10km (43:24) udawało mi się trzymać zamierzone tempo, więc kolejną dyszkę postanowiłem pobiec trochę szybciej, tym bardziej, że trasa była płaska i kilkoma niewielkimi podbiegami i zbiegami. Kolejne kilometry bardzo szybko mijały. Na 18,19 km był ok 500 metrowy podbieg który weryfikował przygotowanie biegaczy. Wiedziałem, że dzięki temu, że często ćwiczę siłą biegową (podbiegi w lesie), taki podbieg nie jest mi straszny, więc lekko przyspieszyłem wyprzedzając po drodze kilku biegaczy. Będąc na szczycie wiaduktu powoli na horyzoncie zaczął pojawia się budynek Amberexpo w którym znajdowała się meta, a to oznaczało, że czas przejść do finiszu i podkręcić na maksa tempo.
Przebiegając przez 20km drugą dyszkę udało mi się zrobić z łącznym czasem 01:25:43, czyli 42:19.
Czas ten wskazywał, że moja upragniona życiówka jest w zasięgu rąk, a raczej moich nóg :))
Jakieś 200 metrów przed metą ustawiona byłą strefa kibica dzięki której chyba każdy biegacz wyciskał z siebie ostatnie resztki sił. Z tego też miejsca widoczna była brama przez którą trzeba było wbiec do budynku Amberexpo, w którym znajdowała się meta. Cudowne uczucie...wbiegam do budynku w tam tłumy wiwatujących ludzi i ona - upragniona meta !!!

Jest życiówka !!!!    Czas: 1:29:34  !!!

Udało mi się poprawić poprzedni czas o 6 minut !!!
Do tego wszystkiego moja żonka i synek byli ze mną, kibicowali mi i trzymali za mnie kciuki wierząc, że uda mi się zrobić życiówkę, w co trochę sam nie wierzyłem, a jednak !!!
 Dziękuję Wam kochani za to, że byliście ze mną !!!
Dziękuję Romanowi Hudzik, który poświecą dla mnie swój czas,wiedzę i doświadczenie.
Dzięki Tobie poprawiłem kolejną moją życiówkę !!!

W tym miejscu muszę pochwalić organizatorów. Świetny pomysł aby metę zrobić w budynku w którym jest ciepło, a wszystko czego potrzebuje na mecie biegacz jest w zasięgu ręki !!!

Po biegu każdy biegacz otrzymał gorący posiłek w postaci pomidorówki, do tego drożdżówka, woda i izotonik (ile kto chciał). A jeśli ktoś miał ochotę zjeść coś innego, na miejscu można było kupić jedzenie, picie i rożnego rodzaju batony i napoje.

Na 3249 zająłem 209 miejsce, a w kategorii wiekowej M30 byłem 44.

Podsumowując:
Świetny bieg, dobra organizacja i zabezpieczenie trasy. Podczas całego biegu panowała świetna atmosfera, a licznie ustawieni kibice zagrzewali uczestników biegu do dalszej walki z własnymi słabościami. Do tego wszystkiego meta w ogrzewanym budynku !!! Zdecydowanie polecam !!! Na pewno wrócą tam za rok.

Bieg trochę dał mi się we znaki. Czuję lekki ból w okolicach miednicy, do tego kolana i trochę kostki, ale było na pewno warto !!!

Moja fotorelacja z biegu:




















wtorek, 6 października 2015

Bieg o zdrowie dla Miłosza Wlazło Malbork - 04.10.2015r.

W minioną niedziele w Malborku odbył się Charytatywny Bieg o Zdrowie dla Miłosza Wlazło na dystansie 5km w którym wziąłem udział.


Myślę, że takie akcje każdy z nas powinien popierać i wspierać finansowo w miarę swoich możliwości. Wiem, że pieniądze które przekazałem opłacając wpisowe za udział w biegu na pewno bardzo przydadzą się rodzicom Miłosza i będą dobrze spożytkowane.

W biegu wystartowało 193 biegaczy.
Na metę wbiegłem jako 6 z czasem 19,20 (5km 100metrów), (a na 5km garmin pokazał czas 19:08) zajmując 3 miejsce w mojej kategorii wiekowej, więc było trzecie pudło w tym roku !!!



Każdy uczestnik biegu otrzymał na mecie piękny i unikatowy medal w kształcie serca z podziękowaniem od Miłosza, a za zajęcie miejsca na podium pyszny piernik, także w kształcie serca.



Do życiówki zabrakło mi jednej sekundy, ale i tak jestem mega zadowolony.
Trasa biegu wiodła parkowymi ścieżkami ( 2 pętle ) i była raczej płaska z dwoma bardzo niewielkimi podbiegami. Dzięki temu, że bieg odbył się w parku organizatorzy nie musieli zamykać ulic, a bieg wśród miejskiej zieleni to była prawdziwa przyjemność ;)
Organizator zapewnił także biegaczom posiłek regeneracyjny w postaci wojskowej grochówki, napój izotoniczny, a na zakończenie biegowych zmagań atmosferę podgrzało losowanie nagród.

Podsumowując: organizatorom udało się zrobić bardzo fajny charytatywny bieg przy minimalnym nakładzie finansowym, a całość pieniędzy zebranych podczas biegu (wpisowe oraz kupione koszulki) zostanie przekazana rodzicom Miłosza Wlazło.

Kilka zdjęć z biegu:

Zwycięzca z Miłoszem ;)
















Biegowe podsumowanie WRZEŚNIA !!!



Wrzesień zakończył się dla mnie pełnym sukcesem. Chyba jeszcze nigdy nie nabiegałem tylu kilometrów co w tym miesiącu !!!
Nie ukrywam, że najbardziej przyczynił się do tego mój trener Roman Hudzik, który poświęca dla mnie swój wolny czas, poświęca mi swoją wiedzę oraz doświadczenia i wierzy, że coś jeszcze się da ze mnie wycisnąć ;) Dzięki Romanowi przekonałem się, że mogę biegać więcej, szybciej, częściej, lepiej a co najważniejsze bardziej mądrze.

Wrzesień to 21 treningów oraz start z nową życiówką i 3 miejscem w naszym lokalnym Biegu Cysterskim


Dzięki nowym treningom czuję nowy lepszy zapał do biegania, a każdy kolejny trening to kolejne wyzwanie do wykonania ;) Aż strach pomyśleć jaki kilometraż nakręcę w październiku :P

niedziela, 20 września 2015

Bieg Cysterski Pelplin - 19.09.2015r.

 Hej !!!

Jakiś czas temu miałem napisać recenzję z biegu Cysterskiego w naszym mieście, niestety jakoś cały czas brakowało mi czasu.

Jakiś czas temu wpadłem na pomysł, aby wydłużyć trasę biegu papieskiego i trochę zmienić jego formę co jak wiecie udało się ;)

W pełnym uzgodnieniu z Urzędem Miasta i Tomkiem Czerwińskim trasa biegu została wydłużona do 5 km, oznaczona co każdy kilometr, a na mecie na biegaczy czekała woda i pamiątkowe medale.
W biegu wystartowało 33 biegaczy, którzy zmagali się z trudami trasy, własnymi słabościami oraz dosyć wysoką temperaturą ;)

Na 33 biegaczy udało mi się wybiegać 3 miejsce, a tym samym drugie w tym roku podium :)
W dodatku udało mi się zrobić nową życiówkę na dystansie 5km z czasem - 19:08  !!!

Krótka foto relacja ;)