wtorek, 10 lutego 2015

Trening 10.02.2015r.


Trening zaliczony ;)

Pogoda dzisiaj sprawiła, że moje nogi same biegły. Oczywiście czułem, że mogę biec jeszcze szybciej i dalej, ale na to jeszcze przyjdzie czas, to dopiero 2 trening po tygodniu pauzowania z powodu bólu nogi.
W tym miesiącu mój łączny dystans będzie najmniejszym od bardzo dawna. Nie pamiętam żebym kiedykolwiek biegał tak rzadko. Z jednej strony wiem, że jak coś boli to trzeba sobie kilka dni odpuścić, z drugiej ciągnie mnie do biegania. I jak to pogodzić?

Dzisiejszy bieg był rewelacyjny. Słońce, lekki wiatr, 3,4 stopnie na plusie a do tego na naszej obwodnicy praktycznie już nie ma śladu po śniegu, który jeszcze nie tak dawno zalegał całymi hałdami :P

Dzisiaj nocka w pracy, jutro czas na regenerację i ćwiczenia ogólnorozwojowe, a w czwartek czas obiec trasę wytyczonego Pelplińskiego biegu na 10 km. Ktoś chętny na spokojny bieg w granicach 5 min/km???

Mam nadzieję, że pogoda którą dzisiaj mieliśmy utrzyma się jeszcze przez jakiś czas, a najlepiej na stałe aż do wiosny. Kusiło mnie dzisiaj masakrycznie żeby ubrać w końcu krótkie spodenki. W końcu długie spodnie już sporo pobiegały. byle tylko śnieg więcej nie padał a będzie coraz lepiej i szybciej. W końcu do maratonu coraz bliżej, nie może być zmoki :P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz