środa, 13 lipca 2016

Bieg Kociewski Czterech Jezior w Skórczu - 09.07.2016r.


W minioną sobotę 9.07.2016r po raz trzech wystartowałem w IX Turystycznym Biegu Czterech Jezior w Skórczu do którego mam już wielki sentyment.
Bieg ten ma coś w sobie, czym mnie do siebie przyciąga, więc nie mogło mnie zabraknąć na nim i w tym roku. Piękne widoki, jeziora, lasy, zmienna i trudna trasa, piękny medal, przelotne opady deszczu, a przede wszystkim znajomi biegacze, którzy regularnie tak jak ja przyjeżdżają do Skórcza aby zmagać się z trudami trasy.

Plan na ten bieg był prosty - powalczyć o jak najlepszy czas. Oczywiście chciałem poprawić także o nową życiówkę na tej trasie, ale wiedziałem, że ostatnimi czasy nie biegałem za dużó, a do tego nogi miałem jakieś takie ciężkie.
Wielkim plusem było to, że trasa jest mi już dobrze znana, więc wiedziałem czego mogę się po niej spodziewać, mimo to odczuwałem jakiś wewnętrzny niepokój.
Trasa tego biegu nie jest łatwa (asfalt około 5,5 km reszta trasy to drogi leśne) wiedzie ze Skórcza przez okoliczne lasy, przy jeziorach: Cebulowe, Czarne Północne, Czarne Południowe, Tuszynek.

Po przebiegnięciu niespełna 3  km asfaltem wbiega się do lasu gdzie na biegaczy czeka "CROSS" czyli szlaki leśne usłane licznymi wystającymi korzeniami, leżącymi wszędzie szyszkami, liśćmi a także wieloma nierównościami, zbiegami, ostrymi zakrętami i szybkimi podbiegami. Pomimo tych licznych atrakcji trasy biegnie się nią dość szybko i przyjemnie, chociaż potrafi dać w kość.

Tak jak rok temu pakiet startowy biegu w Skórczu był bardzo dobry - dobrej jakości koszulka oraz kubek widoczny na zdjęciu ;)
Start biegu po małej modyfikacji został wyznaczony na godzinę 16:15, więc jakieś 10 minut przez startem z kolegami z klubu udaliśmy się na start, aby zająć jak najlepszą pozycję.
Pogoda przed samym startem mocno kręciła. Przed samym startem spadł szybko deszcz, a chmury było bardzo ciemne, więc ci cichu liczyłem na bieg w deszczu, w którym uwielbiam biegać :P

Po strzale startera standardowo każdy walczył o jak najlepszą pozycję, więc musiałem mocno uważać na nierównościach aby nie doznać kontuzji. Po około 2 km bieg się już trochę rozciągnął, więc biegło mi się bardzo dobrze...doczepiłem się grupy biegaczy, którzy trzymali dosyć dobre tempo wahające się w granicach 3:55 / km, a moje nogi złapały odpowiedni rytm. Po 3km skończył się asfalt i zaczęła się prawdziwa walką o każdy kilometr na leśnych ścieżkach które uwielbiam.

Każdy kolejny kilometr robiłem w granicy 4:05:4:10 więc czułem, że nowa życiówka na tym dystansie jest w zasięgu moich rąk, chociaż zacząłem powoli odczuwać lekkie zmęczenie.

Na 5,6km dobiegł do mnie biegacz z Kwidzyna, który przez kolejne kilometry bardzo mocno mnie motywował do dalszego biegu, za co mu bardzo dziękuję. Niestety siły w nogach zaczęło powoli słabnąć, więc kolega po 10km dalej pobiegł sam - nie byłem w stanie dalej go gonić.

Po 12km wybiegliśmy z lasu i ponownie zaczęła się walka na otwartym terenie i asfaltowej nawierzchni. Kilka razy próbowałem przyspieszyć niestety nogi miałem już bardzo zmęczone, a tempo wahało się w granicach 4:15-20.

Ok 500 metrów przed metą zobaczyłem żonę robiącą mi fotki...widok ten widok dał mi zastrzyk energii po którym pognałem do mety jak szalony ;)
Przed samą metą spojrzałem szybko na zegar, który wskazywał, że jest kolejna życiówka !!!
Bieg udało mi się ukończyć z czasem:  1:02:13 !!! a tym samym poprawiłem zeszłoroczny czas o 1 minutę i 9 sekund !!!
Na 374 zawodników zająłem 32 miejsce !!!
Rok rocznie udaje mi się poprawiać życiówkę na tym dystansie właśnie w Skórczu:
2014 - 1:16:26
2015 - 1:03:22
2016 - 1:02:13


Co do samej organizacji biegu to była ona dobra. Trasa była dobrze oznaczona a stojący co jakiś czas strażacy wskazywali drogę. Dwa punkty nawadniania na pewno nie jednej osobie pomogły w dalszej walce w kilometrami. Organizator zadbał oczywiście o opiekę medyczną na mecie.
Każdy uczestnik kończący bieg otrzymał pamiątkowy medal. Tradycją Skórcza jest to, że medale jakie otrzymuje się na mecie są zawsze bardzo ładne.

Organizator oczywiście nie zapomniał o posiłku regeneracyjnym dla uczestników jakim był dobry bigos.
Po wręczeniu nagród przez organizatora zwycięzcom biegu, a także tym w poszczególnych kategoriach wiekowych, atmosferę wśród wszystkich uczestników biegu rozgrzało losowanie nagród które było zwieńczeniem biegowych rywalizacji.

Wracam do Skórcza za rok to już pewne - polecam !!!


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz